Wszyscy chyba już widzieli materiał z cyklu „FOR ostrzega”, w którym szacowny ów think-tank skrytykował politykę klimatyczną Unii Europejskiej, zdradzając przy okazji pewne, nazwijmy to, niezrozumienie nauki o klimacie. Kluczowy fragment brzmiał tak:
„Wymogi klimatyczne UE zmuszają zarówno rządy, jak i przedsiębiorstwa do wypełniania zaleceń, które nie mają wystarczającego uzasadnienia w naukach przyrodniczych: część badań dowodzi, że wzrost średniej temperatury Ziemi i poziomu dwutlenku węgla w atmosferze jest wynikiem naturalnych procesów, zachodzących co ok. 25 tys. lat (por. Robert H. Essenhigh, 2009; Shackleton, Opdyke, 1973). Takie też wnioski wypływały początkowo z badań Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), póki zmian nie nakazały niektóre państwa.”
Takie stwierdzenie sprawiło, że brwi uniosły się nie tylko mnie, prostemu wyrobnikowi medialnemu, który raz na jakiś czas napisze coś tam o energii, klimacie czy ochronie środowiska, ale takim killerom jak np. prowadzący bloga Doskonale Szare, który we właściwym sobie precyzyjnym stylu zdebunkował uproszczenia i przekłamania FOR. Na wpisie skorzystałem i ja, ponieważ na jego podstawie wysmażyłem maila do (współ)autorki materiału FOR Anny Czepiel.
„Po pierwsze, nie sprawdziła Pani, że w swoim artykule Essenhigh, wyciąga błędne wnioski co do koncentracji CO2 w atmosferze, co zresztą zostało sprostowane w tym samym numerze pisma, w którym Essenhigh opublikował swój artykuł” – mądrzyłem się w mailu, wiedząc że za moimi wątłymi plecami stoi potęga Doskonale Szarego.
I dalej: „Po drugie, drugi artykuł, na jaki powołuje się Pani tekst nie ma nic wspólnego ze zmianami klimatu, ponieważ traktuje o klimacie w plejstocenie.”
I wreszcie: „Po trzecie, w Pani tekście znalazły się nieprawdziwe stwierdzenia dotyczące wniosków nt. pochodzenia zmian kliamtycznych rzekomo zawartych w raporcie IPCC. Twierdzenie te oparła Pani na depeszy AP, niemniej jednak źródło w przypisie nie prowadzi do materiału AP, a do bloga, który omówił tę depeszę, pomijając istotne fakty, np. wiarygodne wyjaśnienie „przerwy” w ocieplaniu się klimatu.”
Następnie zadałem kilka pytań:
1. Dlaczego powołuje się Pani na artykuł zawierający rażące błędy, na dodatek sprostowane w tym samym numerze pisma „Energy and Fuels” (swoją droga nie jest to pismo zajmujące się nauką o klimacie)?
2. Jaki związek z tematem ma artykuł o klimacie w plejstocenie, na który powołuje się Pani w swoim tekście?
3. Dlaczego nie powołuje się Pani na depeszę AP nt. IPCC, tylko na jej błędne i utrzymane w tonie sensacji omówienie? Dlaczego nie odwołuje się Pani bezpośrednio do raportu IPCC?
Nie spodziewałem się odpowiedzi, ale, jak się zdaje, wokół sprawy zrobił się mały szumek, skutkiem czego i ja otrzymałem okruszek z pańskiego stołu w postaci odpowiedzi Anny Czepiel wraz z prośbą o opublikowanie jej w całości, jako „oświadczenia”. Voila!
„Celem analizy FOR nie było udowodnienie, że globalne ocieplenie nie jest dziełem człowieka, tylko że polityka klimatyczna Unii Europejskiej z dużym prawdopodobieństwem jest szkodliwa dla polskiej gospodarki.
Fragment dotyczący kwestii antropogeniczności globalnego ocieplenia ma zaledwie kilka linijek. To prawda, że lista opracowań, na które powoływaliśmy się w tej kwestii, mogłaby być bardziej dopracowana i rozszerzona. Moglibyśmy wymienić o wiele więcej analiz podających w wątpliwość słuszność prowadzenia „polityki klimatycznej” – np. Matt Ridley z czasopisma „The Spectator”, powołując się na artykuły naukowe, stwierdza, że globalne ocieplenie, niezależnie od jego przyczyn, będzie mieć pozytywny wpływ na gospodarkę: obniży ceny energii i zwiększy wydajność rolnictwa.
Słuszność prowadzenia takiej polityki przez UE czy rządy poszczególnych państw negują też wyniki analizy opublikowanej przez Uniwersytet Króla Jana Karola w Madrycie, według której prowadzona w Hiszpanii polityka wsparcia sektora zielonej energii, która kosztowała 28,7 mln euro, sprawiła, że w latach 2000-2008 w przeliczeniu na 1 stworzone „zielone” miejsce pracy zniknęły 2,2 miejsca zatrudnienia w innych sektorach – zatem łącznie pracę straciło 110 tys. osób.
Ponadto niezależnie od tego, czy globalne ocieplenie jest dziełem człowieka, czy nie, zasadność polityki klimatycznej UE jest wątpliwa ze względu na to, że – jak przyznaje sama Komisja Europejska – UE jest odpowiedzialna za jedynie 11 proc. światowej emisji dwutlenku węgla przez człowieka.”
No więc tak. Nadal nie wiem, co materiale FOR robił odnośnik do artykułu o klimacie plejstocenu i skąd powoływanie się na IPCC poprzez omówienie depeszy AP na denialistycznym blogu. Jako się rzekło na wstępie, jestem tylko małym żuczkiem, może ktoś ważniejszy będzie miał więcej szczęścia?